Dzisiejsza słoneczna listopadowa niedziela zachęciła do spaceru po ogrodzie. Jakie było moje zdziwienie gdy tuż po wyjściu z domu zobaczyłam kwitnącego klematisa. Jeden kwiat klematisa a sprawił mi dużo radości :) Spacerując po ogrodzie odkryłam jeszcze kilka dzielnie kwitnących listopadowych kwiatuszków. Zapraszam do obejrzenia efektów listopadowej sesji w ogrodzie :)
Dalie dzielnie znoszą kapryśną listopadową aurę...
Różowa budleja wygląda jakby czekała na motyle...
Ciepłolubny heliotrop kwitnie już po raz trzeci...Delikatny niecierpek wystawił różowy kwiat do słońca....
Pelargonia nie ma ochoty na zimą jesień...
Białe kwiatuszki i werbena uśmiechają się do słońca...
Trójsklepka (storczyk ogrodowy) to kolejna kwitnąca niespodzianka...
Różowa tawuła zawsze cieszy się każdym promieniem słońca...
Małe kwiatuszki, których nazw nie pamiętam, wystawiły delikatne kwiatuszki do słońca...
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem :)
Zapraszam do udostępniania postów na moich zaprzyjaźnionych blogach: