Kilka dni temu uruchomiłam ptasią stołówkę. W tym roku zrobiłam to wcześniej. Musiałam bo głodne ptaki po prostu zaglądały do moich okien. Pewnego dnia zobaczyłam jak jeden z gołąbków spacerował po parapecie i co jakiś czas dość wymownie zerkał w moją stronę. Potem przez dłuższy czas siedział i tak mi się wydaje...czekał na jedzenie. Sierpówki pokazały mi również że moje stare poidła dla ptaków są zbyt małe. Zaobserwowałam że większe ptaki nie mogą w nich swobodnie zażywać kąpieli. W małych poidłach pozostaje im tylko moczenie pazurków.... Na wiosnę muszę zaplanować wymianę basenów aby ptaki odwiedzające mój ogród mogły się chlapać, pluskać i kąpać do woli....
Dziękuję bardzo za miłe komentarze i serdecznie zapraszam do odwiedzania blogów moich przyjaciół